Wspaniale jest mieć rower! Czy zastanawiałeś się kiedyś jakie możliwości otwierają się przed rowerzystami? Podczas gdy większość ludzi w mieście siedzi w dusznym autobusie, on jedzie na bryzie ulicą, zręcznie manewrując między samochodami stojącymi w korku. W czasie, gdy większość ludzi wychodzi na spacery i puszy się od upału, autobusowi udaje się załatwić swoje sprawy. Nie rozwodzmy się nad tym, że jazda na rowerze to dobre ćwiczenie dla serca, dobre ćwiczenie dla płuc i oczywiście dobrze napompowane biodra i pośladki. Ale nawet rowerzyści od czasu do czasu muszą skorzystać z komunikacji miejskiej ze swoim żelaznym przyjacielem. Ale czy można jeździć rowerem w autobusie? Dziś porozmawiamy o zasadach, których muszą przestrzegać rowerzyści, aby bez przeszkód korzystać z komunikacji miejskiej.
Kiedy trzeba włożyć rower do autobusu
W praktyce takie sytuacje rzadko się zdarzają, a porządni rowerzyści wolą jeździć na dwóch kołach niż na czterech. Kupili swoje rowery nie bez powodu! Niemniej jednak zdarzają się różnego rodzaju sytuacje. Trzeba oddać rower do warsztatu. Co robisz? Nie możesz go nieść przez całą drogę! To jest twoja pierwsza sytuacja. Są też inne okazje, kiedy potrzebna jest na przykład komunikacja miejska:
- nie jesteś psychicznie ani fizycznie przygotowany do powrotu;
- Twój rower jest zepsuty i potrzebuje podwózki do domu lub do warsztatu;
- jesteś daleko od swojego miejsca jazdy i potrzebujesz krótkiej podróży autobusem;
- właśnie kupiłeś nowy rower.
To zrozumiałe, że każdy ma nieprzewidzianą sytuację, w której musi wsiąść z rowerem do autobusu. Dlatego warto dowiedzieć się, jakie są zasady przewożenia roweru w autobusie. Nie tylko w aglomeracjach miejskich, ale także w miejscowościach, gdzie wskakuje się i wyskakuje z autobusu.
Zasady przewożenia roweru w autobusie
Nie ma ścisłych zasad zabierania rowerów do środków komunikacji miejskiej (autobusów, trolejbusów i tramwajów). Tak, nie wyobrażasz sobie tego. W zasadzie nie ma osobnej klauzuli o zabieraniu ze sobą rowerów. Można zabrać wózki dziecięce, bagaż podręczny o określonych wymiarach, są jakieś specjalne wymagania dotyczące zwierząt domowych, są też zakazy dotyczące pasażerów, ale nie ma wzmianki, że nie można zabrać ze sobą rowerów. Wyluzuj wcześnie: to nie znaczy, że możesz wsiąść z rowerem do autobusu i uciec.
Przewóz w autobusie miejskim
Zgodnie z „Regulaminem lądowego przewozu osób” pasażer ma prawo do przewozu jednej sztuki bagażu podręcznego, którego łączna długość, szerokość i wysokość nie przekracza 180 cm. Ewidentnie rower nie spełnia tych parametrów. Oznacza to, że kontroler biletów ma prawo zdjąć pasażera z roweru i wystawić mandat. Trzeba więc rozebrać rower i spakować go przed wejściem do autobusu, aby nie zajmował zbyt wiele miejsca i nie powodował dyskomfortu u innych pasażerów. A teraz, z ręką na sercu, ilu z Was rozbiera i składa swój rower cały czas, gdy wsiada do komunikacji miejskiej? W praktyce rowerzyści mogą swobodnie wsiąść do autobusu, mając jeszcze na nim rower i pojechać nim do celu. Mogą to zrobić, o ile nie spotkają się z nadmiernie natarczywym kontrolerem biletów, który albo zażąda zapłaty za ponadwymiarowy bagaż, albo po prostu wyrzuci go z autobusu i zapisze na bilecie pożegnanie. Jak to się mówi, wszystko zależy od szczęścia.
Nie ma więc jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy można przewozić rower w autobusie miejskim. Z jednej strony można. Z drugiej strony nie można, bo rower nie spełnia wymogów bagażu podręcznego.
Przewóz w zwykłych autobusach (międzymiastowych)
Teraz to już zupełnie inna historia. Łatwiej jest przewieźć rower w autokarze, ponieważ ma on większy przedział bagażowy niż można by się spodziewać. Ale jest jeszcze jeden problem: kierowca. Musisz negocjować z kierowcą, jeśli potrzebujesz przewieźć rower. Z doświadczenia wynika, że wielu kierowców autokarów nie lubi tego rodzaju bagażu, więc wszystko zależy od szczęścia. Jasne jest, że można zadzwonić wcześniej na dworzec, dowiedzieć się nazwiska kierowcy i jego numeru telefonu, umówić się z nim wcześniej i podjąć inne kroki, aby bez przeszkód dostać się do kabiny z żelaznym przyjacielem. Ale ledwo ty po prostu tak będzie podany numer, i do kłopotów z tym stajesz się, najprawdopodobniej, tylko kiedy naprawdę daleka droga.
Kary
Dowiedzieliśmy się, czy można zmieścić rower w autobusie. Teraz pozostaje dowiedzieć się, jakie są konsekwencje przewożenia bez pakowania i demontażu roweru. Zgodnie z tym samym „Regulaminem naziemnego przewozu osób” pasażerowie mogą przewozić jedną sztukę bagażu podręcznego, którego łączna długość, szerokość i wysokość nie przekracza 180 cm. Każda większa ilość podlega dodatkowej opłacie. Jeśli masz pecha i zostaniesz przyłapany przez stanowczego kontrolera biletów, możesz być zmuszony do zapłacenia grzywny, gdy zabierzesz rower do komunikacji miejskiej. Niektórzy przewoźnicy mają tak zwane „happy hours”, kiedy to pasażerowie mają prawo do darmowych rowerów w całej komunikacji miejskiej. Najczęściej od 11.00 do 16.00 i od 21.00 do 6.00. Dodatkowo w okresie letnim, kiedy liczba rowerzystów zauważalnie wzrasta, organizowane są różne promocje i programy, w których pasażerowie mogą zabrać ze sobą rower za darmo. Dokładne informacje dostępne są na stronach internetowych przewoźników. Aby odebrać rower można otrzymać darmowy bilet w bezpłatnych terminalach na stacjach.
Wniosek
Podsumowując wszystko powyższe, wniosek jest tylko jeden: jazda autobusem miejskim razem z rowerem to zły pomysł. Po pierwsze, podejmujesz ryzyko. Po drugie, powodujesz dyskomfort dla innych pasażerów, ponieważ tylne przestrzenie nie są wystarczająco duże, aby pomieścić 2 lub 3 wózki dziecięce i rower. Jeśli chodzi o autobusy, to naprawdę najlepiej wcześniej umówić się z kierowcą lub odpowiednio przygotować rower do transportu, czyli rozebrać go i zapakować do walizki, żeby nie było zbędnych pytań.
Często w autobusach w Moskwie jeżdżą akwizytorzy żywności z ogromnymi torbami i brudnymi rowerami. Czy mają prawo do korzystania z komunikacji miejskiej?
Pomimo powyższego, rowerzyści ze swoimi dużymi rowerami zawsze wspinają się na autobus, a teraz dodali do mieszanki elektryczne skutery! Nie wsiedliby do autobusu z rowerami, gdyby ich punkt startowy znajdował się w pobliżu miejsca zamieszkania, co oznacza, że mają do pokonania długą drogę i dotarcie tam, gdzie trzeba, wymaga zbyt wiele wysiłku. Jak to jest, muszą jeździć na rowerach przez cały dzień, pokonując ogromne odległości, co wymaga wiele energii, abyśmy mogli leżeć na naszych łóżkach, aby mogli dostarczyć nam jedzenie, kiedy są skuleni. I jest mało prawdopodobne, że będą mieli energię, aby pedałować do domu po zakończeniu zmiany. Więc z tego punktu widzenia można ich zrozumieć i dlaczego nie, zwłaszcza jeśli zapłacił za transport roweru w autobusie? Komunikacja miejska to nie jest „komfort i wygoda”, więc nie warto pobierać od nich żadnych opłat, zwłaszcza jeśli zapłacili podwójną taryfę. Jak Ci się nie podoba, to weź prywatny transport, w czym problem?
Nie jeździliby autobusem z rowerami, gdyby ich punkt startowy znajdował się w pobliżu miejsca zamieszkania, co oznacza, że mają do pokonania długą drogę i dotarcie tam, gdzie trzeba, wymaga zbyt wiele wysiłku. Już teraz muszą całymi dniami jeździć na rowerach, pokonując ogromne odległości, co zabiera mnóstwo energii, abyśmy mogli leżeć na łóżkach, aby mogli dostarczać nam jedzenie, będąc przy tym skulonym. I jest mało prawdopodobne, że będą mieli energię, aby pedałować do domu po zakończeniu zmiany. Więc z tego punktu widzenia można ich zrozumieć i dlaczego nie, zwłaszcza jeśli zapłacił za transport roweru w autobusie? Komunikacja miejska to nie jest „komfort i wygoda”, więc nie warto pobierać od nich żadnych opłat, zwłaszcza jeśli zapłacili podwójną taryfę. Jak Ci się nie podoba, to weź prywatny transport, w czym problem?
Komunikacja miejska to nie „komfort i wygoda”, więc nie ma sensu pobierać od nich jakichkolwiek opłat, zwłaszcza jeśli zapłacili podwójną taryfę. Jak Ci się nie podoba, to weź prywatny transport, w czym problem?