W żadnym wypadku nie chcemy urazić uczuć posiadaczy tanich rowerów. To każdy sam decyduje, ile pieniędzy wyda na rower. Przecież nie trzeba kupować Beantleya, żeby pojechać na wieś. Kiedy potrzebujesz roweru tylko po to, aby dojechać na uczelnię lub do biura, albo po prostu wyjść wieczorem nad najbliższy zbiornik wodny, to naprawdę nie ma sensu kupować drogiego roweru. Teraz wyobraź sobie, że w najbliższym supermarkecie, do którego codziennie chodzisz po zakupy, stoją niedrogie, delikatnie mówiąc, rowery, które potocznie ludzie nazywają „ashambike”. Co to za bestia i czy taki przydomek jest rzeczywiście uzasadniony? Dowiedzmy się tego razem.
Co to jest Ashanbike
Termin powstał dzięki moskiewskim rowerzystom, którzy nadali mu przydomek tanich rowerów chińskiej produkcji sprzedawanych w supermarketach Auchan. Najprościej mówiąc, jest to rower wątpliwego pochodzenia o odpowiedniej charakterystyce. Ale wygląd zewnętrzny wymownie wskazuje na coś przeciwnego: wyglądają krzykliwie, jaskrawo, a nawet trochę krzykliwie, ale groźnie.
Trzeba powiedzieć, że sieć supermarketów nie ma z tym nic wspólnego. Powodem przedrostka „Auchan” jest to, że wraz z nadejściem ciepła w tym sklepie, jak w każdej innej dużej placówce handlowej, pojawiają się produkty związane z wiosną i wakacjami: niedrogie aluminiowe grille, węgielki, narzędzia ogrodnicze i rowery. Kupują je po śmiesznej cenie, sprytnie dodając kosmiczną marżę. Cechą wyróżniającą rowery Ashanbike jest ich jakość, która jest nie do ogarnięcia.
Ale ciepłe dni, przejeżdżający rowerzyści, promocja zdrowego stylu życia i oczywiście kusząca cena umiejętnie robią swoje. W efekcie zadowolony sklepikarz, ostrożnie zabierając swój skarb do domu, nie czerpie przyjemności z wsiadania na rower, ale w końcu poznaje wszystkie „uroki” aszańskiego transportu.
Cechy
Łatwo zauważyć rower o wątpliwej jakości. Są przeznaczone do kupowania pod wpływem impulsu, więc producent umiejętnie wciska klientowi jego bolączki: tworzy imitację niezawodnego roweru, doprawia ją mniej lub bardziej reprezentacyjnym wyglądem zewnętrznym i – jak wisienka na torcie – apetyczną ceną. To wszystko, kupiec jest złapany na przynętę. Co więcej, jeśli pokażesz niedoświadczonej osobie dobry rower szosowy i rower Ashan, to wybierze ten drugi, bo robi wrażenie „solidności”.
Swoją drogą, rowery ash częściej prezentowane są w modelach górskich, więc mają obwód z dwoma zawieszeniami. To nauczyło się korzystać z producentów: za cenę hurtową (od 3 do 5 tysięcy rubli) uzupełniają rower o szerokie zęby gumy, 2-3 amortyzatory i hamulce tarczowe. Można się tylko domyślać, z czego wykonane są elementy takiej modernizacji.
Z tego wynika pierwszy znak rozpoznawczy roweru Ashan: przy nieprzyzwoicie niskiej cenie rower ma „ekstremalny” i „niezawodny” wygląd.
Przyjrzyjmy się pozostałym różnicom zewnętrznym:
- Położenie. Auchan i Karusel to miejsca, w których skupiają się te śmieszne rowery (wymawiane głosem Drozdowa). Sporadycznie można je spotkać na targowiskach lub w sklepach rowerowych. Generalnie, jeśli idziecie wzdłuż rzędów targowych i nagle wśród butów i odzieży wierzchniej zobaczycie pawilon z rowerami, to jest duże prawdopodobieństwo, że są to te właśnie rowery Ashan.
- Kolorystyka. Jasne, krzyczące, pociągające i prowokujące. Kobiece modele można dodatkowo „uzupełnić” naklejkami z niezrozumiałymi napisami.
- Charakterystyczne jest bogactwo chromu i detali o nieznanym przeznaczeniu. Jeśli zapytasz sprzedawcę „Co to jest to coś?”, prawdopodobnie się zmiesza i nie będzie w stanie udzielić arcyciekawej odpowiedzi.
- Fotel królewski lub kanapa siodłowa. Prawie wszystkie rowery Ashanbike są wyposażone w wyściełane i pozbawione wymiaru siedzenia. To jest dobre, ale do tego stopnia, że trzeba przejechać rowerem przyzwoity dystans (tu na pewno zapamiętacie chińszczyznę w typowo rosyjskich słowach).
- Ciężka stalowa rama o niezrozumiałej geometrii. Spróbuj podnieść rower: jeśli udało Ci się to zrobić z wielkim trudem, to jesteś typowym przedstawicielem ashambike. Dziwne jest to, że większość niesportowców kazałaby Ci wierzyć, że waga jest miarą jakości, bo im cięższy rower, tym bardziej wytrzymały itd.
Jeśli chodzi o mechanikę, to producenci, utrzymując koszty na niezwykle niskim poziomie, nie są w stanie fizycznie zmieścić nowoczesnych markowych komponentów, więc można spotkać mechanizmy mgliście przypominające przerzutki lub stare urządzenia, które już dawno przestały być produkowane.
Źródło
Biorąc pod uwagę, że ashambike jest działającym modelem roweru, jeszcze przez jakiś czas będzie się rozkręcał. Pierwszym problemem, jaki napotyka nowy właściciel, jest zmiana biegów (albo nie zmieniają się od razu, albo potrzeba na to 3-4 prób). Ponieważ maszyna została kupiona w supermarkecie, gwarancja wysyła właściciela do obskurnego warsztatu, gdzie shifter jest regulowany tak, aby działały przynajmniej 2-3 biegi w środku kasety. Ta regulacja trwa kilka dni, po czym właściciel pokornie macha ręką i przystosowuje się do jazdy na rowerze w tych warunkach. W ostateczności odwiedzają forum, gdzie już z pierwszych postów dowiadują się, jaką to niesamowitą technologię kupili.
Kolejnym bolącym punktem rowerów Ashanbike są hamulce. Nie ma znaczenia czy są to hamulce tarczowe czy osławione hamulce sprzęgłowe. Te ostatnie nieustannie uderzają w felgi z powodu dużych ośmiościanów, a dyski wydają taki dźwięk, że można odnieść wrażenie, że gdzieś w pobliżu kręcą jakiś horror.
Jeśli jesteś mocno zbudowanym kolarzem, niebawem pojawi się problem z dolnym wspornikiem roweru, ponieważ chińskie rowery nie są zaprojektowane do obsługi nawet najmniejszego ciężaru. Amortyzatory, które łatwo ścisnąć pod ciężarem dorosłego człowieka, przechodzą do następnego świata razem z dolnym wspornikiem. Piasty mają krótką żywotność z powodu braku ochrony przed wilgocią i brudem. Zwłaszcza gdy właściciel naiwnie myśli, że kupił rower górski i zaczyna przemierzać leśne ścieżki, pola i łąki.
Guma zużywa się w fenomenalnym tempie: niektóre szczególnie „szczęśliwe” egzemplarze pokazują nitki z pudełka po dosłownie kilkuset kilometrach.
Nie jest faktem, że na nowego właściciela spadną jednocześnie wszystkie przekleństwa rowerów jesionowych (no bo ileż można psioczyć na karmę, żeby tak się stało). Ale nie wiadomo, jak długo można jeździć na rowerze wątpliwej jakości. Niemniej jednak, jeśli się o niego dba, nie skacze po krawężnikach i innych nierównościach, jeździ tylko po gładkim, jak aksamit asfalcie, możliwe jest użytkowanie „ashambike” przez wiele sezonów.
Jak dobrze wykorzystać ashambike
Wątpliwa jakość początkowego kompletnego zestawu to jeszcze połowa kłopotów. W najgorszym wypadku można wymienić same amortyzatory, założyć dobre opony i zrobić pełny tuning roweru. Prawda, że będzie to kosztowało ładny grosz i nie wiadomo co zrobić z ramą, bo ona, podobnie jak inne części, może zawieść w najbardziej nieodpowiednim momencie. Tu pojawia się logiczne pytanie: co zrobić z ashambike? Nie musisz go wyrzucać.
Oczywiście, że nie. Jeśli kupiłeś rower, aby wyjść na chłodny letni wieczór, aby wyjechać, cieszyć się pięknem wieczornego miasta, ale w tym samym czasie i pompować niektóre mięśnie, ashambike do tego całkiem pasuje. Oczywiście należy jeździć po gładkich, równych drogach, zsiadać przy zbliżaniu się do krawężników lub wybojów i ostrożnie podnosić rower, zamiast ciągnąć go siłą po schodach. Przy takiej pielęgnacji powinna wytrzymać co najmniej 1-3 sezony. A potem nowa kolekcja będzie już w drodze do Auchan.
Plusy i minusy
Prawdziwy chiński rower Ashan to już nazwa potoczna. W związku z tym ma znacznie więcej minusów niż plusów. Swoją drogą ma tylko jedną zaletę – niską cenę. Jeśli się mocno postarać, można znaleźć jeszcze kilka zalet, takich jak dobry wybór modeli pod względem konstrukcji i wielkości ramy, uniwersalność części i bezpretensjonalność. Dodatkowo, rower Ashan to najlepsza opcja dla początkującego rowerzysty. Nawet jeśli się zepsuje, części zamienne można znaleźć w każdym sklepie rowerowym.
Jeśli chodzi o wady, to tutaj, mówiąc słowami znanego lekarza, „pełen bukiet”:
- Słaba jakość.
- Niemożność korzystania z roweru zgodnie z jego przeznaczeniem.
- Często przerwy i nieprzyjemne doznania podczas jazdy.
Bardzo mocno wady ashambike’ów objawiają się na przejażdżkach z zapalonymi rowerzystami, kiedy właściciel chińskiego roweru próbuje magicznie włączyć niższy bieg przed wzniesieniem lub przelatuje nad kierownicą z powodu pracy hamulców. Wszystko to zniechęca do jazdy i nauki efektownych trików na rowerze.
Aktualizacja
Jakikolwiek tuning czy modernizacja roweru Ashan jest bezużyteczna i nie ma żadnej wartości praktycznej. Będziesz musiał wymienić absolutnie wszystko, łącznie z ramą, po kolei. Jeśli masz szczęście i Twój rower nie rozpadnie się na drodze, możesz założyć semi-slicki. Są to opony, które przeznaczone są do lekkiej jazdy w terenie. Środkowa część opony jest gładka lub z lekkim wzorem odprowadzającym wodę i kolcami na bokach. To dodatkowo zwiększy rolkę po stockowych „podłych” oponach.
Wniosek
Na koniec warto dodać, że tanie rowery i ashbike nie są identyczne. Te ostatnie to maszyny wątpliwej jakości, przeznaczone na jeden sezon. W związku z tym bezpieczna jazda nie wchodzi w grę. Dlatego trzeba ostrzec: nie kupujcie „Ashans” swoim dzieciom, zwłaszcza nastolatkom, które będą chciały pokazać znajomym ostry zakręt. Co do celowości zakupu, to trzeba spojrzeć na sytuację: jeśli potrzebujesz roweru do przemieszczania się z punktu A do punktu B, to ashambike całkiem dobrze się do tego nada. Jeśli jednak chcesz w pełni doświadczyć przyjemności z jazdy na rowerze, to poszukaj roweru o odpowiedniej jakości.
